Od ostatniej notki wiele się wydarzyło....
Ostatni zjazd był najlepszym na jakim miałam przyjemność być. Siedzenie w szkole od 8 do 22 może być przyjemne, wierzcie mi:)
Odnośnie Pana X... Nie wiem czy to realne, czy też tylko podświadomość działa, ale wiecie, że Panem X może okazać sie chłopak z którym spędziłam dzieciństwo...
Razem biegaliśmy po dachach, wspinaliśmy sie na drzewach. Kiedy nasza klasa zaczęła prężnie się rozwijać znalazłam go zupełnie przypadkiem... Tak sie zaczęło... Mieszkamy daleko od siebie aczkolwiek oboje chcemy sie spotkać. Oboje jedziemy na święta do rodziców... Może w końcu plasterki na coś się przydadzą:)